Sprawa z powództwa Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego

Wiele osób zwraca się ostatnio do naszej kancelarii adwokackiej z problemem występowania w roli pozwanego w postępowaniach z powództwa Niestandaryzowanych Sekurytyzacyjnych Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych.

Spraw takich prowadzimy w ostatnim czasie coraz więcej, nie tylko w Zielonej Górze ale i na terenie całego kraju. Wpis ten przeznaczony jest dla osób, które wahają się czy skorzystać z pomocy adwokata. Naszym zdaniem warto.

Za każdym razem mechanizm wygląda w podobny sposób: bank miał wierzytelność względem Klienta, która to została następnie na podstawie umowy przelewu portfela wierzytelności zbyta na rzecz Niestandaryzowanego Sekurytyzacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego. Jest ich obecnie w Polsce bardzo wiele: Ultimo, Best, Omega, Prokura, Universe, Intrum Iustitia, PRESCO, Godebt to tylko niektóre z nich.

Czy zawsze roszczenie takiego funduszu musi być zasadne i nie mamy szans na skuteczną obronę?

Na szczęście zawsze jest szansa, czasem nawet duża na to, aby wygrać sprawę i udowodnić, że fundusz nie wykazał by przysługiwało mu roszczenie wobec nas!

Po pierwsze, nie stanowi takiego dowodu wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu inwestycyjnego.

Wyciąg ten nie jest wystarczającym dowodem na legitymację czynną powoda, istnienie wierzytelności oraz jej wysokość – bowiem na mocy art. 194 ust. 2 ustawy z dnia 27 maja 2004 roku o funduszach inwestycyjnych (Dz. U. z 2004 roku, nr 146, poz. 1546 z późn. zm.) zarówno księgi rachunkowe funduszu sekurytyzacyjnego, jak również wyciągi z tych ksiąg podpisane przez osoby upoważnione do składania oświadczeń w zakresie praw i obowiązków majątkowych funduszu i opatrzone pieczęcią towarzystwa zarządzającego funduszem sekurytyzacyjnym, nie mają mocy dokumentu urzędowego w postępowaniu cywilnym.

Powyższe stwierdzenie przesądził wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 lipca 2011 roku (sygn. P1/10, Dz. U. z 25/07/2011 r. Nr 152, poz.900), zgodnie z którym art. 194 ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych, w części, w jakiej nadaje moc prawną dokumentu urzędowego księgom rachunkowym i wyciągom z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego w postępowaniu cywilnym prowadzonym wobec konsumenta, jest niezgodny z art. 2, art. 32 ust. 1 zdanie pierwsze i art. 76 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Zasadniczym problemem konstytucyjnym, jaki przedstawił sąd pytający, było rażące osłabienie pozycji procesowej konsumenta (a jest nim także pozwany w niniejszej sprawie), który w wypadku przedłożenia sądowi przez przeciwnika procesowego wyciągu z ksiąg rachunkowych funduszu, chcąc doprowadzić do oddalenia powództwa, był zmuszony udowodnić nieprawdziwość treści takiego dokumentu, wbrew ogólnym zasadom ciężaru dowodu. Słusznie również Trybunał Konstytucyjny podniósł, że w nauce prawa wskazuje się, że zasada równości, unormowana w art. 32 Konstytucji, jest traktowana jako jedno z praw człowieka, podlegające ochronie na podstawie zarówno Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.) jak i prawa Unii Europejskiej. Ponadto równość stron stanowi jedną z najważniejszych zasad postępowania cywilnego, zaliczaną do naczelnych zasad tego postępowania. W takiej sytuacji Trybunał Konstytucyjny nie znalazł konstytucyjnie wartościowego uzasadnienia nadania wyciągom z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego mocy dowodowej dokumentów urzędowych. Analiza cech charakterystycznych funduszu sekurytyzacyjnego doprowadziła Trybunał Konstytucyjny także do wniosku, że nadanie szczególnej mocy prawnej jego dokumentom powodowało sytuację, którą można było określić jako swoistą pułapkę na stronę pozwaną o zapłatę wierzytelności nabytej przez taki fundusz.

Zgodnie z powyższym wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu sekurytyzacyjnego należy traktować jako dokument prywatny, który korzysta wyłącznie z domniemania autentyczności oraz z domniemania, że zawarte w nim oświadczenie złożyła osoba, która go podpisała (art. 245 k.p.c.). Dokument prywatny nie korzysta natomiast z domniemania zgodności z prawdą oświadczeń w nim zawartych.

Umowa przelewu portfela wierzytelności

Ponadto nie stanowi takiego dowodu umowa przelewu portfela wierzytelności, bowiem dotyczy ona znacznej ilości wierzytelności, a w jej treści nie wymieniono wierzytelności wobec pozwanej. Powód jest obowiązany wykazać legitymację czynną w sposób ścisły, nie za pomocą domniemań chodzi bowiem o procesową przesłankę materialnoprawną. Tego najczęściej fundusz nie robi.

Brak najczęściej też dokumentu, który wiązałby umowę przelewu portfela wierzytelności z wierzytelnością wobec Klienta. Nie może być takim dowodem kartka papieru z tabelką, z której wynika, że jest ona rzekomo wyciągiem  z załącznika do bliżej nieokreślonej umowy przeniesienia portfela wierzytelności. Wspomniana kartka papieru nie jest dokumentem w rozumieniu postępowania cywilnego, a z pewnością nie może być traktowana jako załącznik do umowy przelewu, bowiem najczęściej nie jest opatrzona podpisami stron umowy przelewu wierzytelności.

Żadnego znaczenia nie ma również podpisanie tej kartki przez pełnomocnika procesowego reprezentującego w sprawie fundusz. Materialna jej treść jest taka, że stanowi ona tabelaryczny zbiór bliżej nieokreślonych danych, sporządzony przez nieznane osoby, w nieznanych okolicznościach, w nieznanej dacie.

O braku znaczenia prawnego takich lub podobnych materiałów wielokrotnie wypowiadano się w wyrokach sądów powszechnych.

A może przedawnienie roszczenia funduszu?

Wreszcie warto podnieść zarzut przedawnienia roszczeń dochodzonych pozwem, ze wskazaniem, że znajduje on poparcie w samych twierdzeniach pozwu i przedłożonych przez powoda dowodach.

Wynika z nich bowiem często, że umowa kredytu, na której powód opiera swe roszczenie, została wypowiedziana ponad 3 lata temu. Wtedy też zaczął biec 3-letni termin przedawnienia roszczeń wynikających z umowy kredytu. Następnie najczęściej doszło do przerwania biegu przedawnienia wskutek złożenia w sądzie wniosku o nadanie klauzuli wykonalności na Bankowy Tytuł Egzekucyjny. Postanowienie w przedmiocie nadania klauzuli zostało wydane również najczęściej ponad trzy lata temu. Od chwili nadania klauzuli zaczął ponownie biec termin przedawnienia i jest to wtedy zazwyczaj ostatnia czynność banku zmierzająca bezpośrednio do dochodzenia roszczeń, na którą fundusz powołuje się w sprawie. Tym samym, nawet w stosunku do pierwotnego wierzyciela roszczenie dochodzone pozwem przedawniłoby się najpóźniej z końcem upływu trzech lat. Tymczasem pozew w sprawach z powództwa funduszy zazwyczaj wnoszony jest już po upływie tych terminów.

Co więcej, nawet gdyby przyjąć, że bank podejmował po chwili nadania BTE klauzuli wykonalności inne czynności zmierzające do dochodzenia roszczeń (tj. prowadził egzekucję na podstawie tego BTE), to w wydanej uchwale Sąd Najwyższy przesądził, że nabywca wierzytelności niebędący bankiem nie może powoływać się na przerwę biegu przedawnienia spowodowaną przedsiębraniem przez bank czynności egzekucyjnych w związku z wystawionym bankowym tytułem egzekucyjnym (vide: uchwała z dn. 29 czerwca 2016 r., sygn. akt: III CZP 29/16). W motywach orzeczenia wskazano że wniosek o wszczęcie egzekucji wywołuje skutek przerwy wtedy, gdy pochodzi od wierzyciela wskazanego w tytule egzekucyjnym, na rzecz którego została wydana klauzula wykonalności; nie jest bowiem wystarczająca tożsamość wierzytelności lecz konieczna jest również identyczność osób, na rzecz których czynność ta została dokonana. Skutki prawne postępowania egzekucyjnego wszczętego na podstawie BTE związane są więc tylko z podmiotami w nim uczestniczącymi na podstawie tego tytułu w granicach podmiotowych i przedmiotowych ukształtowanych treścią klauzuli wykonalności. Nie może umknąć uwadze, że przerwa biegu przedawnienia została spowodowana czynnością banku zmierzającą do egzekwowania roszczenia, podczas gdy nabywcy nie będącemu bankiem miałaby służyć do jego dochodzenia. Nabywca wierzytelności nie będący bankiem nabywa wierzytelność w swej treści i przedmiocie tożsamą z wierzytelnością zbywającego banku, ale nie wchodzi w sytuację prawną zbywcy wywołaną przerwą biegu przedawnienia i rozpoczęciem biegu na nowo. Czynność wszczęcia postępowania egzekucyjnego przez bank wywołuje materialnoprawny skutek przerwy biegu przedawnienia jedynie w stosunku do wierzyciela objętego bankowym tytułem wykonawczym, natomiast nabywca wierzytelności nie będący bankiem, nawet jeżeli nabycie nastąpiło po umorzeniu postępowania egzekucyjnego na podstawie art. 824 § 1 pkt 3 KPC i rozpoczęciu biegu terminu przedawnienia w stosunku do banku na nowo, nie może się powołać na przerwę biegu przedawnienia wywołaną wszczęciem postępowania egzekucyjnego przez pierwotnego wierzyciela będącego bankiem. Wyjątkowość przywileju wystawiania bankowego tytułu egzekucyjnego prowadzi do wniosku, że skoro nie może on być podstawą egzekucji na rzecz innych osób, niż w nim wskazane za wyjątkiem następstwa prawnego po stronie wierzyciela innego banku, to również materialnoprawne skutki wszczęcia postępowania egzekucyjnego jako czynności wierzyciela – banku prowadzącej do przerwy biegu przedawnienia dotyczą wyłącznie tego wierzyciela i nie dotyczą nabywcy nie będącego bankiem.

Tym samym, nawet gdyby po nadaniu klauzuli na BTE bank prowadził egzekucję na jego podstawie, to fakt ten nie prowadziłby do przerwania biegu przedawnienia ze skutkiem dla powoda.

W takich sprawach często okazuje się, że sam fundusz wykazuje załączonymi do pozwu dokumentami, że roszczenie dochodzone pozwem przedawniło się na długo przed wniesieniem pozwu.

W celu zasięgnięcia informacji na temat podobnych spraw prosimy o kontakt:

adw. Michał Motała: 695 668 775

adw. Katarzyna Nabożna-Motała: 888 77 99 40

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *