Ostatnia sprawa, jaką się zajmowaliśmy dotyczyła możliwości wystąpienia do sądu rodzinnego z wnioskiem o nakazanie wypłaty wynagrodzenia za pracę jednego z małżonków do rąk drugiego z małżonków. Art. 28 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stanowi, że jeżeli jeden z małżonków pozostających we wspólnym pożyciu nie spełnia ciążącego na nim obowiązku przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny, sąd może nakazać aby wynagrodzenie za pracę były wypłacane do rąk drugiego małżonka. Klient, który zgłosił się do naszej kancelarii o pomoc otrzymał z sądu taki wniosek, którego autorką była jego żona. Z treści wniosku wynikało, że żona naszego klienta, która od dwudziestu lat jest na jego utrzymaniu, od ponad pół roku nie otrzymuje od niego pieniędzy na zaspokajanie swoich potrzeb.
Idąc na pierwsze posiedzenie mieliśmy kilka „asów w rękawie” w postaci między innymi sporządzonej na potrzeby innego postępowania opinii lekarza psychiatry, z której wynikało, że wnioskodawczyni to osoba „nierozważnie wydająca pieniądze”, z zaburzeniami psychicznymi „niepozwalającymi na samodzielne zaspokajanie potrzeb życiowych”. Nasz klient był również dobrze przygotowany, bowiem od jakiegoś czasu zbierał wszelkie rachunki, dowody uiszczenia ponoszonych przez siebie opłat za mieszkanie, media, czy też żywność.
Nie miało to większego znaczenia, bowiem już w trakcie słuchania informacyjnego stron okazało się, że tak naprawdę między stronami ustało wspólne pożycie, czyli więź fizyczna, emocjonalna i gospodarcza. Zgodnie z utartym w orzecznictwie i doktrynie stanowiskiem w przypadku ustania pożycia między małżonkami niemożliwe jest wydanie postanowienia o nakazaniu wypłaty wynagrodzenia jednego z małżonków do rąk drugiego. Przesłankami bowiem korzystania z art. 28 § 1 są niewypełnianie przez żonę lub męża obowiązku przewidzianego w art. 27 oraz pozostawanie przez małżonków we wspólnym pożyciu. Faktyczna rozłączność (separacja) wyłącza możliwość wydania przez sąd nakazu przewidzianego w tym przepisie. Sąd więc oddalił wniosek wnioskodawczyni już na pierwszym posiedzeniu.
Oczywiście nie wyklucza to możliwości dochodzenia przez wnioskodawczynię alimentów od swojego męża w osobnym procesie, w postępowaniu procesowym.